Do góry

Testimoniale

Żyje się intensywnie...

\"Mija półtora miesiąca, jak trenuję Muay Thai z Akademią. Prawie codziennie o tym komuś opowiadam, i to nie dlatego, że fajnie się pochwalić uprawianym sportem - po prostu mam potrzebę dzielenia się tą zajebistą energią, którą dają mi treningi :)
Żyje się intensywnie. Ja, na ten przykład, codziennie od 9 do 18 zasuwam nad projektami w ramach Italian Design School w Instytucie Designu, do tego dochodzą Code Carrots (warsztaty programowania dla dziewczyn, które organizuję), trzeba w to wszystko jeszcze wcisnąć wypady na piwo, które pije się w wyrywanym tygodniowi czasie dla znajomych (wydawałoby się, że jest go - czasu dla znajomych - mało, więc i piwa mało pite będzie, ale jakoś dziwnie relacja jest tu odwrotnie proporcjonalna... ;)).
W każdym razie, wracając do tematu, treningi działają bosko! :D W tak intensywnym okresie, kiedy każda godzina snu jest na wagę złota, treningi genialnie, nota bene, regenerują, dają kopa (także dosłownie, dzięki mojej sparing-partnerce Paulinie!), są najlepszym resetem, po którym tylko chce się wziąć ciepłą kąpiel i iść spać, a następnego dnia wstać z \"czystą\" głową!
 
Akademia Muay Thai dobra na wszelkie dolegliwości! Kto śmie twierdzić inaczej, temu round-house kick! ;)\"

Gośka Plichta